Pocztówki z Bytomia
Mając duże archiwum zdjęciowe, zastanawiałem
się nad nowym projektem i tak przyszedł pomysł na widokówki. Może nie
jestem nowoczesny, ale dla mnie zdjęcie w internecie lub MMS w telefonie,
to nie to samo, co pocztówka w ręku. Widokówki współczesne kolekcjonuję od
dziecka. Z upływem lat zacząłem wymieniać się z zagranicznymi
kolekcjonerami i tak kolekcja rozrosła się do ponad 11000 pocztówek z
ponad 150 państw. Wiele polskich pocztówek można obejrzeć na mojej
witrynie:
www.polskie-pocztowki.com
Wiele pereł architektury i malowniczych krajobrazów nie doczekało się
odpowiedniego przedstawienia na widokówce. Dobrym przykładem jest Bytom.
Ogólnopolski wydawca oferuje widokówki stworzone z wielu małych zdjęć -
zawsze tych samych miejsc i kadrów. Zwiększając nasycenie kolorów i
dodając przesadnie granatowe niebo, usiłuje wydobyć maksimum
atrakcyjności. Według mnie, taka widokówka jest nieczytelna. Od czasu do
czasu pojawiają inne wydawnictwa, jak widokówki Marcina Mazurowskiego, czy
Biura Promocji Bytomia.
Oglądając te widokówki, ja osobiście nie czułem przedwojennego klimatu
miasta. Bytom nazywano kiedyś "Małym Wiedniem", postanowiłem zatem
nawiązać do tego okresu we własnych projektach widokówek. Do tej pory
pocztówka bytomska nie pokazywała detalu architektonicznego, więc i to
postanowiłem uwzględnić. Gdyby zapytać statystycznego bytomianina, czy
pocztówka z ul. Katowickiej, Witczaka, czy Siennej ma sens, to zapewne
jego odpowiedzi towarzyszyłoby charakterystyczne spojrzenie wyrażające
zatroskanie o stan psychiczny pytającego. Jakaż to reklama dla miasta?
Gdyby wykonać zdjęcie pokazujące rzędy zaniedbanych kamienic, to sensu by
w tym nie było, ale wystarczy podnieść głowę i poszukać odpowiedniego
kadru. Maszkarony, maski, rzeźby, balustrady balkonowe i bogato zdobione
obramowania okienne to kadry idealne na widokówkę.
Przedwojenny Bytom był bardzo kolorowy, czego czasem można się tylko
domyślać, widząc skrajnie zabrudzone elewacje, jednak nawet dziś można
znaleźć odpowiednie miejsca na widokówkę - jak np. Willa Bruninga, czy
gmach Szkoły Podstawowej nr 5 z niepowtarzalnym zegarem z tej samej ulicy.
Bytom to również fantastyczne wnętrza: ciekawe klatki schodowe, zdobione
drzwi wejściowe, oryginalne kafle ścienne i witraże, z których wybrałem
ten z gmachu Urzędu Miejskiego z herbem miasta. Przykładem niesamowitego
miejsca jest kryty dziedziniec Sądu Rejonowego, który jest wyjątkowy w
skali kraju, lecz aż do teraz nie pojawił się na widokówce!
Stworzyłem około 30 projektów widokówek i wśród znajomych przeprowadziłem
ankietę, bo spojrzenie kolekcjonera bywa inne niż zwykłego człowieka. Ku
mojemu zdziwieniu najwięcej głosów zebrała pocztówka z kolorowymi
łagiewnickimi balkonami z ulicy Armii Krajowej, a większość osób nie miała
pojęcia, że mamy w Bytomiu coś takiego! Oceniającym podobała się także
kartka ze składanką przedwojennych niemieckich napisów, których jeszcze
trochę w mieście zostało.
Biuro Promocji Bytomia wydało w 2015 roku zestaw 15 widokówek "Bytom nocą"
i w moim zamierzeniu chciałem, aby podobny zestaw ukazał się na bazie
moich projektów, stąd zaproponowałem Miastu, że przekażę te projekty
bezpłatnie. Odpowiednio dobranych 15 widokówek opowiedziałoby pewną
historię o mieście. W związku z trudną sytuacją finansową miasta w 2017
roku zdecydowano się wydać 4 z nich. 5 innych wydało
internetowe wydawnictwo z Wrocławia.
Być może ktoś jeszcze zainteresuje się
pozostałymi projektami? Zainteresowane osoby proszę o
kontakt.
|